Stres prowadzi do miażdżycy

Stres prowadzi do miażdżycy

Ostatnia aktualizacjia:

Czy to prawda, że stres prowadzi do miażdżycy? Nie zawsze, ale na jest duża szansa, że do niej predysponuje. Trudne, negatywne wydarzenia życiowe zwiększają ryzyko rozwinięcia się miażdżycy. Jak zatem ten proces przebiega?

Recepta na miażdżycę:

  1. Jedz toksyczne, silnie przetworzone, sztuczne jedzenie (nawet umiarkowanie, ale przez kilka dobrych lat).
  2. Nie ruszaj się, przytyj, poczekaj aż twój układ sercowo-naczyniowy osłabnie.
  3. Daj się poważnie zaskoczyć kilka razy w tym samym tygodniu.
  4. Tego samego tygodnia zdaj sobie sprawę z tego jak mało o siebie dbałeś i zacznij agresywnie ćwiczyć.
  5. Zaraz po tym daj się poważnie zestresować, zarówno fizycznie jak i psychologicznie. (możesz np. udać się w nocy do ciemnej uliczki w której wiesz, że gromadzą się podejrzane typy)
  6. Gratulacje, jeśli jeszcze nie masz miażdżycy, to jesteś wyjątkowym szczęściarzem lub nie szczęściarzem, być może po drodze zmarłeś w wyniku zawału lub udaru mózgu.

Pierwszy przystanek na drodze do miażdżycy – nadciśnienie

Wyobraź sobie, że uciekasz przed lwem na sawannie. Gdy zobaczyłeś, że goni cię lew twoje serce zaczęło nagle bić szybciej pompując krew do mięśni. Ruszyłeś od razu z miejsca, żeby czym prędzej dobiec do jakiegoś drzewa i na nie wskoczyć ratując swoje życie.

Taka reakcja jest jak najbardziej naturalna. Stres wywołany przez obraz goniącego cię lwa nie podnosi ryzyka chorób serca o ile nie powtarza się kilka razy dziennie lub nie jesteś w stanie się uspokoić po takiej sytuacji.

Problemy zaczynają się jeśli zmuszasz swoje serce i inne narządy to nagłego dużego wysiłku za każdym razem gdy ktoś cię zirytuje. Lub gdy nie jesteś w stanie się uspokoić po stresującej sytuacji i cały dzień lub nawet kilka kolejnych dni spędzasz w stałym napięciu.

Gdy doświadczasz sytuacji stresujących twoje serce zaczyna pompować szybciej i z większą energią krew. Podnosi się ciśnienie, wywierany jest większy nacisk na ściany naczyń, które w odpowiedzi umacniają się pozwalając łatwiej kurczyć się i zwiększać ciśnienie (aby przygotować się na kolejne sytuacje stresowe).

Powracająca do serca krew z wysoką prędkością zwiększa obciążenie na jego ścianach, aby opróżnić serce, komory muszą pompować krew szybciej. Oba te zjawiska prowadzą do przerostu lewej komory serca (tej pompującej krew do dużego krwioobiegu). Przerost jednej komory serca zwiększa ryzyko rozregulowanej pracy komór i przedsionków, tzw. arytmii serca.

Stały poziom stresu utrzymuje podwyższone ciśnienie krwi.

Uszkodzenia w rozwidleniach tętnic

Układ krwionośny zbudowany jest tak, że szerokie tętnice rozgałęziają się na coraz mniejsze. Rozgałęzienia te muszą przyjąć ciężar uderzającej z wysokim ciśnieniem krwi.

Im wyższe ciśnienie, tym większa szansa, że krew płynąca wpadnie w różnego rodzaju turbulencje i uszkodzi ściany tętnic.

Postanawiasz wciąć się za siebie

W pewnym momencie życia zauważasz, że zaniedbałeś swoje ciało, swoje zdrowie. Postanawiasz wszystko zmienić, zaczynasz intensywnie ćwiczyć, lepiej się odżywiasz.

Zrzucasz zbędne kilogramy, jednocześnie uwalniając zatopione w tłuszczu toksyny z wcześniej zjadanego śmieciowego jedzenia. Twój układ krwionośny nie przystosowany do tak intensywnych ćwiczeń ulega kilku drobnym uszkodzeniom – niegroźnym dla osoby, która zdrowo się odżywiała. Organizm chce naprawić te uszkodzenia, wysyła odpowiednie sygnały do narządów, które wydzielają czynniku stymulujące naprawę.

Czynniki te sprawiają, że do miejsca uszkodzenia przyklejają się płytki krwi, cholesterol i niestety inne świństwa pochodzące z pożywienia lub uwolnione ze spalanej tkanki tłuszczowej. Można nazwać to nieidealną naprawą, podobną do łatania dziury w zlewie wlewając do zlewu cement – dziura będzie załatana, ale odpływ wody także ucierpi.

Tak powstają płytki miażdżycowe.

PS. Płytki mogą się wytworzyć równie szybko w sytuacji nagłego zbyt dużego wysiłku fizycznego jak wysokiego i nagłego poziomu stresu psychologicznego.1 Często tworzą się u pacjentów, którzy nigdy nie zabrali się za siebie i nie zaczęli ćwiczyć.

Daj się zestresować, przerazić lub wystraszyć

Masz już nadciśnienie, postarałeś się też o wystarczającą ilość mikro uszkodzeń w układzie sercowo-naczyniowym, które zakleiłeś różnego rodzaju nietrwałym paskudztwem (pochodzącym z teraz zjadanego jedzenia lub uwolnionym ze zgromadzonej wcześniej tkanki tłuszczowej).

Teraz wystarczy, żeby zmarła ci bliska osoba lub żebyś stracił pracę, wystarczy żeby zdarzyła się jakaś trudna sytuacja – stresująca do poziomu do jakiego nigdy wcześniej nie byłeś zestresowany. … i bum lądujesz na SORze z zawałem lub udarem, lekarze próbują uratować ci życie.

Dzięki wysokim kwalifikacjom lekarzy którzy zostali przydzieleni do opieki nad tobą wyszedłeś prawie bez szwanku. Zdiagnozowano miażdżycę. Przepisano ci statyny i beta-blockery. Jeśli lekarz interesuje się leczeniem i medycyną stylu życia, a nie tylko ratownictwem i przepisywaniem leków to być może dostałeś także skierowanie do dietetyka, w bardzo rzadkich sytuacjach także do trenera sportowego.

Ciekawostka o cholesterolu i białku CRP

Przez wiele lat badacze próbowali znaleźć jakiś pojedynczy czynnik, który pozwoliłby przewidzieć wystąpienie miażdżycy lub zmierzyć ryzyko wystąpienia zawału lub udaru. Za taki czynnik uznano cholesterol.

To prawda, że cholesterol (później się okazało, że tylko jego forma LDL1) zwiększa ryzyko wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych, jednak nie ma wartości w przewidywaniu wystąpienia choroby. Wielu ludzi toleruje wysoki poziom cholesterolu, a tylko połowa ofiar zawału serca ma podwyższony poziom cholesterolu.

Innymi słowy możesz spożywać dużo cholesterolu bez konsekwencji zdrowotnych pod warunkiem że masz silny układ krwionośny i masz stabilną osobowość.

Lepszym predyktorem chorób serca jest liczba uszkodzonych naczyń krwionośnych z ogniskami zapalnymi. A dobrym i mierzalnym tego wskaźnikiem jest właśnie białko CRP1.

Nasuwają się dwa pytania:

  1. Co teraz zrobić, jak zorganizować swoje życie aby wyjść z choroby?
  2. Czytam to jeszcze nie mając miażdżycy, jak zadbać o swoje zdrowie?

Zmiana wymaga czasu, a sam jej opis nic nie wskóra, postaram się zatem nakreślić pewien zarys tego co mógłbyś zrobić.

Jak zorganizować swoje życie aby wyjść z choroby?

Znajdź dietetyka, opracuj z nim plan smacznych, ale zdrowych posiłków, które nie zabierają dużo czasu do przygotowania.

Osobiście polecam dietę wegetariańską. Kolorowe pigmenty w owocach i warzywach to antyutleniacze, substancje z których organizm pozyskuje minerały i witaminy. Chronią one organizm przed uszkodzeniami, pomagają zniszczyć szkodliwe wolne rodniki tlenowe, pomagają przeczyścić i wzmocnić naczynia krwionośne.

Zacznij ćwiczyć, umiarkowanie. Zwiększaj intensywność tylko gdy bez problemu oddychasz wykonując swoje ćwiczenia.

Jak zadbać o zdrowie gdy jeszcze jesteśmy młodzi?

Wybierz jakiś sport, cokolwiek. Jeśli żadnego sportu nie lubisz, wybierz taki, w którym wydaje ci się, że jesteś coś w stanie zrobić. Gwarantuję ci, że gdy przejdziesz pierwsze szkolenie adepta i będziesz już lepszy w danym sporcie od przeciętnego przechodnia, to sport polubisz.

Ha.. no i oczywiste rzeczy: nie pal, nie pij alko, unikaj smażonych potraf i McDonaldsa.

Powodzenia!

  1. Sapolsky R. Why Zebras Don’t Get Ulcers. Holt Paperbacks; 2004.
Michał Kuczek
Michał Kuczek

Cześć! Jestem tutaj w celu odkrycia uniwersalnych metod rozwiązywania problemów. Interesują mnie negocjacje, zarządzanie, projektowanie i uprawa borówki amerykańskiej. Jestem studentem psychologii i prowadzę agencję kreatywną Biiird Studio.

Dodaj komentarz

Dla dobrego funkcjonowania strony oraz statystyk oglądalności treści zbieramy dane.